czwartek, 21 listopada 2013

there is nothing to do

Chyba przeżywam kryzys twórczy. Czuję się zajebiście źle. Nie mam weny i mało czasu... Chciałam zmienić nawet tą żałosną nazwę i się nie udało :( mam ochotę to usunąć... Moje zdjęcia są do bani, mam złe uczucia odnośnie tego wszystkiego.. Czy naprawdę tak jest jak powiedziała N.? Odechciało mi się wszystkiego.


2 komentarze:

  1. Kass, kocham Cię i pamiętaj, że jeśli zostanie tylko jeden kawałek pizzy to i tak się nim z Tobą podzielę : )
    Nie poddawaj się i rób dalej to co robisz, bo robisz to dobrze.
    A w weekend wpadnę do Ciebie na kawkę o ile mogę : )

    MK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie nie robię dobrze :(
      jestem na krawędzi
      wpadaj na kawę kiedy chcesz słonko ;*
      ps pizza? ;D

      Usuń